Środowisku pasjonatów postaci Andrzeja Krzyckiego przewodzi dr Leszek Barszcz, na co dzień nauczyciel języka polskiego. Wspierany przez żonę, swoją pasją zaraził zarówno mieszkańców Krzycka, jak i wielu naukowców. Nie przecenimy faktu, że to właśnie dzięki niemu Polska na powrót ujrzała tę fascynującą postać Humanizmu.
Leszek Barszcz jest autorem książki i rozprawy doktorskiej pod tytułem ,,Andrzej Krzycki – poeta, dyplomata, prymas”.
Pracę o Krzyckim zaczął pisać przypadkowo – o biogram prymasa poprosił go proboszcz krzyckiej parafii. Kiedy zaczął zbierać informacje, przekonał się, że ma do czynienia z niezwykłym zjawiskiem i człowiekiem, o którym często pisano w sposób zdumiewający. Fascynacja Krzyckim nie była jednak czymś przypadkowym. Do tego czasu pisał głównie artykuły z dydaktyki publikowane w ,,Polonistyce”, ,,Nowej Polszczyźnie”, w których ukazywał nową koncepcję dydaktyki, osadzoną głęboko w tradycji humanistycznej. Tak powstały artykuły: ,,Dylematy humanisty” (,,Polonistyka”), ,,Uczeń wobec ambiwalencji mitów” (,,Nowa Polszczyzna”).
Refleksje Barszcza postrzegane były jako przejaw myśli postmodernistycznej w dydaktyce (,,Lekcja jako zdarzenie artystyczne”, ,,U bram absurdu”). W budowaniu metod kształcenia wykorzystywał przede wszystkim filozofię E. Levinasa, który ujmował człowieka jako Innego, M. Bubera – filozofię dialogu, L. Kołakowskiego – koncepcję mitu. Tak ukształtowany trafił na Krzyckiego, który stał się dla niego wzorem humanisty, a nawet symbolem dumnego, intelektualnego humanizmu, którego poszukiwał.
– Ten wzorzec, mówiąc językiem Gombrowicza, wymykał się wszystkim znanym nam formom i konwencjom – podkreśla Barszcz. – Doskonale bowiem ilustrował społeczne wykluczenie artysty, a zarazem łamał wszelkie stereotypy polskości, która w Krzyckim ukazała swoje niezwykłe oblicze. Wydaną książkę ,,Andrzej Krzycki – poeta, dyplomata prymas”, wysłał młodemu uczonemu z Krakowa dr. hab. Albertowi Gorzkowskiemu, który odpowiedział pozytywnie na zaproszenie na jej promocję do Krzycka. – Namówił mnie, żeby książka stała się podstawą przyszłej rozprawy doktorskiej – wyjaśnia Leszek Barszcz – To dzięki niemu zdecydowałem się na ten krok.
W czasie swojej pracy nad książką poznał wielu wspaniałych uczonych, którzy okazali mu bezinteresowną pomoc, jak prof. J. Lewandowski i dr L. Teusz. Po ukazaniu się książki rozpoczął współpracę z prof. J. Starnawskim, prof. K. Kuczmanem, dr Anną Odrzywolską-Kidawą oraz dr. W. Wojtowiczem. – Szczególnie chciałbym w tym miejscu podkreślić swoją współpracę z prof. Starnawskim, który stał się dla mnie prawdziwym mistrzem – dodaje.